Inne

Buraki i rzepak?

Buraki i rzepak?
Dodano: 12/11/2017

Spośród najpopularniejszych upraw w Polsce dwie najbardziej rentowne w sezonie 2017/2018 to uprawy buraka cukrowego i rzepaku.
Nie wiemy jednak, czy w najbliższych latach ich sytuacja będzie równie korzystna.
W obu przypadkach pojawiły się czynniki, które mogą w decydujący sposób wpłynąć na opłacalność ich produkcji.
W okresie kilku miesięcy następuje radykalna zmiana otoczenia prawnego i fiskalnego (celnego) zarówno w kraju, jak i w całej UE.

Na poniższym diagramie prezentujemy wyniki finansowe dla najpopularniejszych upraw w kraju – na podstawie kalkulacji Wielkopolskiej Izby Rolniczej (październik 2017 r.).


Jeśli chodzi o rzepak, to w kraju ciągle trwają dyskusje, czy nie obniżyć celów wskaźnikowych dla produkcji biopaliw. Ich obniżenie może skokowo zmniejszyć popyt na rzepak. Ale nawet jeśli NCW nie będzie obniżone, to i tak nasz rząd przygotował wprowadzenie innych rozwiązań, które mogą skutkować obniżeniem popytu na rzepak.
Przypomnijmy, że Narodowy Cel Wskaźnikowy zakłada minimalny udział biopaliw w transporcie na poziomie 7,1% w 2017 r., 7,5% w 2018 r., 8,0% w 2019 r. oraz 8,5% w 2020 r. Optymistyczne jest to, że na 2018 rok obniżenie NCW raczej nam nie grozi.
Proponowane rozwiązania wprowadzają m.in. tzw. opłatę zastępczą. Podmiot w przypadku realizacji NCW na poziomie minimum 85% pozostałe 15% zobowiązania będzie mógł iścić właśnie poprzez taką opłatę zastępczą, zamiast kupować biokomponenty od ich producentów. Rząd planuje, żeby przepisy te weszły w życie od początku 2018 roku.

Ponadto od 28 września obniżone zostały cła antydumpingowe na import biodiesla z Argentyny (z 22–25,7% do 4,5–8,1%.). Zwiększony import biodiesla do UE może wpłynąć na ceny rzepaku, ale w jakim stopniu, trudno przewidzieć.
Raczej nie najlepiej rysuje się natomiast przyszłość dla plantatorów uprawiających buraka cukrowego. Zagraża im potężna konkurencja największych dotychczasowych producentów, którzy mieli przyznane najwyższe kwoty na produkcję cukru. Mamy tu na myśli producentów z takich krajów Zachodu, jak Francja, Niemcy, Holandia czy Belgia. Mogą oni stanowić poważne zagrożenie dla polskich plantatorów, ponieważ ich koszty produkcji buraka cukrowego są sporo niższe od nakładów ponoszonych w Polsce. Ponadto osiągają plony na poziomie 80-90 t/ha, czyli znacznie wyższe od plonów uzyskiwanych przez naszych rolników (ok. 60-65 t/ha), a do tego jeszcze ich buraki mają z reguły wyższą zawartość cukru od naszych.
Nie nastraja to optymizmem na przyszłość, tym bardziej że zachodni rolnicy mogą liczyć na znacznie mocniejsze wsparcie ze strony swoich rządów. 



Wasze komentarze (0)

dodaj komentarz

* Pola wymagane
dodaj odpowiedź:
Nick*
Treść*
Oświadczam, że zapoznałem sie z regulaminem dodawania komentarzy.
Przepisz kod z obrazka:
token

Wstecz