Rynek roślin oleistych
Ocena plonowania rzepaku...
Dodano: 26/08/2017Wszystko wskazuje na to, że drugi rok z rzędu będziemy mieli niskie plonowanie rzepaku. Bardzo przykre tym bardziej, że w tym roku niespodziewane.
Rolnicy w całym kraju zgodnie utrzymują, że spodziewali się znacznie lepszych plonów. Niejednokrotnie takich właśnie spodziewali się jeszcze na parę dni przed koszeniem.
Podobnie optymistyczne były, a nawet jeszcze są, opinie instytucji zajmujących się prognozowaniem zbiorów. Główny Urząd Statystyczny, ISCC, KE, USDA wyjątkowo zgodnie ogłaszały, że zbiory rzepaku w Polsce w 2017 roku wyniosą 2,7-2,8 mln ton przy plonach na poziomie 3,0-3,1 t/ha.
Już ze wstępnych informacji napływających z całego kraju nasz portal skłania się do opinii, że plonowanie rzepaku w br. będziemy mieli jednak na poziomie znacznie niższym – spodziewamy się, że na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego, czyli ok. 2,7 t/ha.
Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tegoroczne plony tak nas zawiodły.
Skupmy się na czynnikach, które wg naszej opinii najbardziej tu zaważyły.
Pogoda.
Zaczynaliśmy od suszy uniemożliwiającej w wielu regionach siew w terminach agrotechnicznych. Później długa chłodna wiosna, która spowodowała bardzo słabą aktywnością pszczół. W międzyczasie dwa kwietniowe wyjątkowo mroźne poranki, kiedy to w wielu rejonach kraju temperatura spadla nawet do minus 7-10 stopni i to w okresie, gdy rzepaki zaczynały kwitnąć. A od początku żniw opady, opady i opady, a do tego porywiste wiatry i lokalne gradobicia. Dały się one we znaki rolnikom w całym kraju, ale wszelkie normy przekroczone zostały na północy w województwach zachodnio-pomorskim, pomorskim i warmińsko-mazurskim. Producenci rzepaku z tych województw wręcz „kradli” pojedyncze bezdeszczowe dni, żeby kawałek po kawałku zbierać ziarno z rozmokniętych pól. Z jakimi problemami się tu spotykano świadczy fakt, że jeszcze w połowie sierpnia część plantacji rzepaku w tym regionie nie była jeszcze skoszona.
Choroby.
Już w listopadzie 2016 r. w mediach zaczęły pojawiać się informacje o porażeniu przez kiłę kapustną wielu plantacji rzepaku na wschodzie kraju oraz w jego północno-zachodniej i południowo-zachodniej części. Z kolei wiosną po kwitnieniu rzepaku deszczowa pogoda spowodowała pojawienie się zgnilizny twardzikowej powodującej zamieranie roślin i osypywanie się łuszczyn.
Szkodniki.
Największe szkody wyrządziły na wiosnę masowo pojawiające się chowacz podobnik i pryszczarek, oba to szkodniki łuszczynowe. Uszkadzając łuszczyny ułatwiały porastanie ziarna, a niejednokrotnie jego osypywanie.
Ze średnim natężeniem w minionym sezonie występowały śmietka kapuściana oraz słodyszek rzepakowy. Niemniej też miały swój udział w słabszym plonowaniu rzepaku.
Jakie faktycznie było plonowanie rzepaku w sezonie 2016/2017 poznamy za kilka miesięcy.
(JKG)
Wstecz
Wasze komentarze (0)
dodaj komentarz