Rynek roślin oleistych

Polska – handel zagraniczny rzepakiem w latach 2012-2018

Polska – handel zagraniczny rzepakiem w latach 2012-2018
Dodano: 01/02/2019

W artykule omówione zostaną wyniki obrotów zagranicznych rzepakiem w ostatnich 6 sezonach począwszy od 2012 roku - na podstawie danych publikowanych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Wyniki przedstawione są w ujęciu sezonowym, tj. w okresach lipiec-czerwiec kolejnych lat, a nie w ujęciu lat kalendarzowym, jak zwykle są prezentowane.
Dla celów analitycznych, budowania prognoz, czy ustalania trendów wielkości prezentowane w układzie lat kalendarzowych nie mają większej wartości merytorycznej, gdyż mieszają dane z dwóch kolejnych sezonów, tzn. drugiej połowy sezonu wcześniejszego (styczeń-czerwiec) i pierwszej połowy następnego (lipiec-grudzień).
Nasze zestawienia ukazują obroty w handlu zagranicznym w kolejnych sezonach, czyli od zbiorów do następnych zbiorów.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi opublikowało już dane za pierwsze 4 miesiące obecnego sezonu, tj. lipiec-październik 2018 roku.
Dane za pierwsze cztery miesiące poszczególnych sezonów dają spore możliwości do przeprowadzenia analizy oraz opracowania prognoz aż do końca sezonu.
Wynika to z faktu, że w okresie właśnie pierwszych 4 miesięcy każdego sezonu z reguły realizowana jest większość tonażu rzepaku w całym sezonie zarówno w przypadku eksportu jak i jego importu.

1.    Eksport.

W przypadku eksportu przez ostatnie 6 sezonów począwszy od zbiorów w 2012 r. w ciągu pierwszych 4-miesięcy każdego sezonu średnio za granicę wyjeżdżało 69% łącznego wolumenu rzepaku wyeksportowanego przez cały dany sezon.
W poszczególnych latach udział wolumenu eksportu z okresu lipiec-październik w stosunku do całego eksportu w sezonie wahał się od 53% w sezonie 2016/2017, kiedy zbiory rzepaku wyniosły 2,15 mln ton do 79% w sezonie 2015/2016 – zbiory 2,7 mln ton.
Dla lepszego zobrazowania wolumenów eksportu rzepaku w ostatnich sezonach przedstawiamy je w formie tabeli.




Bazując na danych statystycznych z ostatnich 6 lat można z grubsza założyć, że do końca sezonu, czyli do czerwca, sprowadzone zostanie z zagranicy jeszcze 100-130 tys. ton ziarna.
Poniżej prezentujemy diagram unaoczniający zależność wolumenu eksportu od wielkości zbiorów.
                               
                                   
              
Po rekordowych zbiorach w roku 2014 (3,2 mln t) sprzedaliśmy za granicę prawie milion ton ziarna rzepaku i nie była to cała nadwyżka. Dobrze widać to na diagramie gdzie w kolejnym sezonie 2015/2016 (produkcja 2,7 mln t), wyprzedawaliśmy jeszcze nadwyżki zapasów z poprzedniego sezonu.
Po słabych zbiorach w 2016 r. eksport rzepaku obniżył się do ¼ mln ton. Pomimo takiego spadku rynek był tak wygłodzony, że również w kolejnym sezonie 2017/2018 sprzedaliśmy za granicę relatywnie niewielki ilości ziarna, gdyż trzeba było odbudować jego zapasy w kraju.  

Jeśli chodzi o kierunki naszego eksportu rzepaku to od wielu lat są one niezmienne, a właściwie kierunek eksportu jest niezmienny, bo w praktyce jest to tylko jeden kraj: Niemcy.



Właściwie sprzedajemy to ziarno do 2 krajów: prawie wszystko do Niemiec i troszeczkę Czechom.
Do naszych zachodnich sąsiadów wyjeżdża aż 96,0% całego wolumenu sprzedawanego za granicę. Jeśli dodamy do tego eksport do Czech, to daje to łącznie 99,3% naszego całego eksportu ziarna rzepaku w obecnym sezonie.
Na przykładzie handlu rzepakiem bardzo dobrze widać, jakie wielkie znaczenie gospodarcze dla Polski ma rynek niemiecki. Ten potężny kraj jest w stanie wchłonąć wszelkie nadwyżki, jakimi dysponujemy i nie ogranicza się to do branży rolnej. Dotyczy całej naszej gospodarki. Ponad 27% polskiego eksportu kierujemy do Niemiec. Do tego mamy z nimi nadwyżkę handlową i to dużą nadwyżkę, tzn. więcej im sprzedajemy, niż od nich kupujemy (nadwyżka ca 18%). Powinniśmy bacznie obserwować wszelkie zawirowania gospodarki naszego sąsiada, bo nasz rozwój jest bezpośrednio zależny od tego, jak wiedzie się Niemcom. Potwierdza to fakt, że swoje produkty do Niemiec sprzedaje ponad 40 tys. polskich firm.

2.    Import.

Podobnie jak w przypadku eksportu również większość importu jest realizowana w  ciągu pierwszych 4 miesięcy sezonu. Jedynym wyjątkiem od tej zasady od 2012 roku jest sezon 2015/2016, kiedy import rzepaku w ciągu pierwszych 4 miesięcy sezonu osiągnął poziom 44% wolumenu tego ziarna sprowadzonego w ciągu całego sezonu. Wynik ten można łatwo wyjaśnić. Rok wcześniej mieliśmy w kraju rekordowe zbiory rzepaku przekraczające 3,2 mln ton, czyli o pół miliona ton więcej, niż w najlepszych wcześniejszych latach i w kolejny sezon weszliśmy z dużymi zapasami ziarna, więc nie było konieczności szybkiego sprowadzania go z zagranicy.
Podobnie jak wcześniej również w przypadku eksportu, dane o imporcie rzepaku do Polski przedstawiamy w tabeli.




Wielkości importu rzepaku w poszczególnych sezonach znacznie różnią się od siebie. W ostatnich 7 latach sprowadzaliśmy do kraju od niecałych dwustu tysięcy ton do ponad 660 tys. ton ziarna.
Podobnie jak w przypadku eksportu, również import zależał od wielkości zbiorów w danym roku.

Zależności te pokazujemy na poniższym diagramie.


                                                    
Im większe zbiory tym mniejszy import w całym sezonie i odwrotnie im mniejsze zbiory tym większe zakupy za granicą. Jest to zrozumiałe, ponieważ zapotrzebowanie krajowe musi być w jakiś sposób pokryte.

Jeśli chodzi o kierunki importu, to sytuacja przedstawia się tu diametralnie inaczej, jak w przypadku eksportu, gdzie prawie całość wywozu realizowana jest do jednego kraju, tj. do Niemiec. Polski import rzepaku jest mocno zdywersyfikowany. Duże ilości ziarna kupujemy w wielu krajach. Do tego co roku pojawiają się nowe kierunki. Dwa – trzy lata temu nasi importerzy odkryli rynek węgierski, a przed dwoma laty zaczęliśmy dużo kupować w Rumunii.
Ilustruje to poniższa tabela.


W okresie lipiec-październik (2018) w obecnym sezonie sprowadziliśmy do kraju dwukrotnie więcej rzepaku (330 tys. ton), niż rok wcześniej (166 tys. ton). Ponadto obecnie mamy zdecydowanego lidera, od którego sprowadziliśmy prawie 1/3 całej ilości ziarna. Jest to Rumunia. Przed rokiem, czy dwoma laty była to dla nas jeszcze ziemia nieznana. Byliśmy wtedy dopiero na etapie rozpoznawania rynku. W całym 2017 roku – kalendarzowym – kupiliśmy z tego kraju spore ilości, bo ponad 50 tys. ton. Rynek poznaliśmy i efekty mamy w obecnym sezonie. W ciągu 4 miesięcy kupiliśmy w Rumuni ponad 100 tys. ton rzepaku i kraj ten był dla nas w w ostatnich miesiącach głównym źródłem zaopatrzenia. Drugie miejsce, co nie jest żadną niespodzianką, zajmuje Ukraina, skąd sprowadziliśmy ponad 70 tys. ton ziarna. Kolejne kraje, gdzie tradycyjnie już robimy duże zakupy rzędu 40 tys. ton w każdym, to Czechy, Węgry i Słowacja.  

3.    Bilans obrotów zagranicznych rzepakiem.

Innymi słowy nadwyżka ilości wywiezionej za granicę do tonażu przywiezionego z zagranicy.
W ciągu ostatnich pięciu sezonów, czyli począwszy od sezonu 2012/2013, tylko raz przywieźliśmy do kraju więcej ziarna rzepaku, niż wywieźliśmy. Sytuacja taka zdarzyła się w sezonie 2016/2017, kiedy produkcja rzepaku w Polsce osiągnęła najniższy od lat poziom 2,15 mln ton (w obecnym sezonie 2,2 mln t). Mieliśmy wtedy do czynienia z sytuacją, kiedy drugi rok z rzędu zbiory rzepaku w Polsce zmniejszały się o 0,5 mln ton.
Z historycznie rekordowych 3,2 mln ton zebranych w żniwa 2014 roku, poprzez 2,7 mln rok później, aż do wspomnianych 2,15 mln ton ziarna w 2016 roku. 
Z reguły, gdy produkcja ziarna znacząco spada dwa lata z rzędu, znacząco obniżają się także zapasy, ponieważ sytuacja rynkowa dla sprzedających stare zapasy jest zazwyczaj sprzyjająca.



Poniżej prezentujemy diagram ilustrujący zależność obrotów zagranicznych od zbiorów rzepaku w Polsce od 2012 roku.        

                     
                                   
Zasoby krajowe w danym sezonie jest to suma ilości rzepaku wyprodukowanej w kraju oraz ilości sprowadzonej z zagranicy pomniejszona o ilość sprzedaną za granicę.
Diagram obrazuje zależność: im wyższa produkcja tym więcej ziarna wywozimy z kraju jednocześnie mniej przywożąc.

4.    Cykliczna wielkość zbiorów.

Zaczynając omawianie wielkości krajowych zbiorów rzepaku w ostatnich latach przypomnijmy, że w 2011 roku po raz pierwszy obsialiśmy tym ziarnem areał 900 tys. hektarów i od tamtej pory podobną powierzchnię dalej obsiewamy.
Przyglądając się wielkości zbiorów w ostatnich sześciu latach można zaobserwować ciekawe zjawisko. Co 2 lata - w latach nieparzystych - zbiory rzepaku w Polsce mieliśmy na podobnym poziomie, tj. 2,6-2,7 mln ton. Unaocznia to poniższa tabela.



No cóż. Mamy rok nieparzysty. Powierzchnia obsiana rzepakiem na zbiory 2019 roku jest na poziomie z ostatnich lat. Czyżbyśmy w tym roku mieli zebrać też ok. 2,7 mln ton ziarna? Nie tylko nie jest to wykluczone, ale wręcz dosyć prawdopodobne.



Wasze komentarze (0)

dodaj komentarz

* Pola wymagane
dodaj odpowiedź:
Nick*
Treść*
Oświadczam, że zapoznałem sie z regulaminem dodawania komentarzy.
Przepisz kod z obrazka:
token

Wstecz