Rynek roślin oleistych
Zbiory rzepaku w UE w 2019 roku
Dodano: 11/07/2019W ubiegłym miesiącu analitycy Oil World opublikowali swoją najnowszą prognozę dotyczącą zbiorów nasion rzepaku w nadchodzącym sezonie 2019/2020. Zgodnie z tą prognozą zbiory rzepaku w Unii w 2019 r. mają wynieść jedynie 17,96 mln ton, czyli będą najniższe od 2007 roku.
Nieco bardzie optymistyczną prognozę przedstawiła w czerwcu Komisja Europejska, której analitycy przewidują wielkość zbiorów krajach UE w 2019 roku na poziomie 18,71 mln ton.
O ile przewidywania te sprawdzą się, będziemy mieli drugi z rzędu rok spadku zbiorów rzepaku w Unii Europejskiej. Ich wielkość poczynając od 2016 roku przedstawiona jest na poniższym diagramie.
Tak radykalny tegoroczny spadek produkcji nasion rzepaku w UE jest wynikiem bardzo słabych rokowań dla jego zbiorów u dwóch czołowych jego producentów, tj. Francji i Niemiec.
Francja ma zanotować spadek produkcji o 12,3% w stosunku do 2018 roku, natomiast Niemcy aż o 16,9%. W obu krajach tak drastyczne zmniejszenie produkcji jest wynikiem zmniejszenia areału upraw tych nasion spowodowanego wyjątkowo niesprzyjającymi warunkami pogodowymi (susza w okresie siewu ozimin) oraz ograniczeniami w stosowaniu pestycydów. Przykładowo w Niemczech areał upraw rzepaku ozimego pod zbiory 2019 roku wynosi 887 tys. ha, czyli o ponad 30% mniej, niż rok wcześniej. Główna przyczyna tego drastycznego spadku areału to niespotykana nigdy wcześniej w historii niemieckiego rolnictwa długotrwała susza w czasie siewu ozimin oraz w okresie poprzedzającym go.
Przypomnijmy, że jeszcze w latach 2012-2014 Niemcy były europejskim liderem w produkcji rzepaku i nie zdarzyło się, żeby w tych latach ich zbiory spadły poniżej 5 mln ton, a w 2014 roku nawet przekroczyły 6 mln ton.
Francja wyprzedziła Niemcy w 2015 roku i w latach 2015-2017, podobnie jak Niemcy, miała zbiory powyżej 5 mln ton.
W 2019 roku OW prognozuje, że francuscy rolnicy zbiorą nieco ponad 4 mln ton rzepaku, a niemieccy zaledwie 3 mln ton ziarna.
Niestety podobna sytuacja ma miejsce w wielu krajach Unii. W Rumunii zbiory rzepaku w br. mają być mniejsze aż o 55%. Jednak najgorsza sytuacja jest na Litwie, która już trzeci rok z rzędu ma fatalne warunki pogodowe. Dwa lata temu w związku z ulewnymi deszczami niszczącymi zbiorami i uniemożliwiającymi zbiór plonów rząd ogłosił ogólnokrajową sytuację nadzwyczajną. W ubiegłym roku podjął identyczną decyzję z powodu katastrofalnej suszy. Niestety brak opadów utrzymał się przez ostatnią zimę i wiosnę, co zmusiło władze Litwy do ogłoszenia suszy hydrologicznej. Decyzja ta została spowodowana drastycznym spadkiem zasobów wód podziemnych oraz przepływu wód w rzekach. Ministerstwo Rolnictwa przewiduje, że straty mogą sięgać 40% upraw. Jak ciężka jest sytuacja może zobrazować przykład poziomu wody w Willi przepływającej przez Wilno. Otóż na początku lipca w niektórych miejscach w Wilnie można było dojść suchą nogą do środka rzeki.
Na tle tak fatalnych prognoz dla wielu europejskich krajów sytuacja naszych rolników jest zdecydowanie bardziej optymistyczna. Producenci rzepaku w kraju narzekają na niesprzyjające warunki pogodowe, jednakże Polska należy do nielicznej grupy krajów, w których zbiory rzepaku mają wzrosnąć w stosunku do ubiegłorocznych i według czerwcowych prognoz Komisji Europejskiej wyniosą ok. 2,48 mln ton (w 2018 – 2,16 mln ton), czyli o ponad 14% więcej niż w 2018 roku.
Prognozy Oil World dotyczące zbiorów nasion rzepaku w 2019 roku czołowych jego producentów w UE w porównaniu ze zbiorami ubiegłorocznymi przedstawia poniższy diagram.
Niedobory nasion oleistych w krajach Unii Europejskiej w obecnym sezonie będą pokrywane zwiększonym importem nasion rzepaku oraz soi. Jej import ma się zwiększyć, w stosunku do rekordowego ostatniego sezonu, aż o 30%-50%.
Głównymi dostawcami rzepaku do UE mają być Ukraina (2,5 mln ton), Australia (do 1,5 mln ton) oraz Kanada (do 1 mln ton).
Wstecz
Wasze komentarze (0)
dodaj komentarz