Inne

Bydło

Bydło
Dodano: 13/07/2020

Podkreślmy, że w tym artykule zajmiemy się analizą całościową rynku bydła i na świecie i w Polsce, czyli wszystkimi zwierzętami, które można zaliczyć do tej populacji, tj.: bydłem rzeźnym (tzw. mięsnym), krowami mlecznymi, cielakami, rasami bydła, wielkością pogłowia, jego produkcją, ubojem, itd. 

Świat – prognoza 2020 r. (USDA)

Zamieszczone w tej części artykułu dane dotyczą tej branży jako całości. 

Pogłowie bydła na świecie w 2020 roku. 

Zgodnie z prognozami Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) z marca br. pogłowie całej populacji bydła w 2020 roku ma się nie zmienić. Na początku roku – 965 mln sztuk bydła, a na koniec roku 964 mln sztuk. 

Oczywiście nie we wszystkich krajach mamy mieć taką samą sytuację i wszędzie utrzymana zostanie liczebność stada na identycznym poziomie na początku i na końcu roku. Przyjrzyjmy się, jak to ma wyglądać według prognoz USDA w dziesięciu krajach z największym pogłowiem bydła. Przedstawiamy to na wykresie. 

Wykres: stany początkowe i końcowe pogłowia bydła w 2020 roku w 10 czołowych krajach świata. 

 

 

Sytuacja wygląda na bardzo stabilną. Wręcz niewiarygodnie stabilną. Diagram uwidacznia, że w większości krajów światowej czołówki zmiany liczebności stada bydła będą kosmetyczne. 

W żadnym z nich wielkość stada bydła nie zmieni się więcej niż o 2,5%, a w sześciu krajach zmiana ta nie sięgnie nawet jednego procenta. Sytuacja niespotykana od wielu lat. 

Największy wzrost pogłowia ma mieć miejsce w Brazylii – o 2,5%, ma się ono zwiększyć z 244,2 milionów sztuk do 250,3 milionów. W skali globu jest to nie znacząca zmiana. 

 

Najwięksi na świecie. 

Na świecie dwa kraje zdecydowanie dystansują pozostałe pod względem wielkości stada bydła, które u siebie chowają. Razem mają 57% udziału światowego. 

Są to Indie z pogłowiem na początku br. 308,7 milionów sztuk oraz Brazylia ze stadem 244,2 milionów sztuk – ogromnym w stosunku do kolejnych, ale zdecydowanie niższym od stada indyjskiego. 

 

 

Kolejny kraj sklasyfikowany – na trzecim miejscu światowej czołówki - ma stado mniejsze, niż 100 milionów sztuk, czyli 40% wielkości pogłowia drugiej na światowej liście Brazylii i mniej niż 30% stada indyjskiego. Krajem tym są Stany Zjednoczone (94,7 mln szt.).  

 

Produkcja i ubój bydła w czołowych krajach świata. 

 

Porównując wielkość produkcji bydła z jego ubojem w 10 czołowych krajach świata można zaobserwować ciekawe zjawisko. Otóż każdy z dziesięciu największych producentów w 2020 roku wyprodukuje większą ilość bydła niż przeznaczy na ubój. 

Zależność tę przedstawiamy na poniższym diagramie. 

 

 

W zdecydowanej większości krajów, reprezentujących dziesięciu największych producentów bydła, na ubój przeznaczy się o niecałe 10% mniej stada niż dany kraj wyprodukuje. W trzech krajach jednak różnice te będą znacznie większe. W Indiach urodzi się w br. niemal dwa razy więcej cielaków niż liczba wołów przeznaczonych na ubój, tj. wolumen tych ostatnich w stosunku do liczby urodzonych wynosi 56,2%. W Brazylii wskaźnik ten wynosi 80,5% i w Meksyku 78%. 

W 2020 roku w tych 10 krajach ma przyjść na świat łącznie 278 milionów cieląt, a do ubojni ma trafić 228 milionów sztuk bydła, czyli o 50 milionów mniej.  

Czyli pogłowie bydła w tych krajach powinno w ciągu roku zwiększyć się właśnie o 50 milionów sztuk. 

Pojawia się pytanie. Skoro we wszystkich 10 krajach z czołowej dziesiątki rodzi się więcej cieląt, niż ilość stada prowadzona do rzeźni, dlaczego nie jest to odzwierciedlone w danych dotyczących wielkości stad na początku i na końcu 2020 roku? 

Przypomnijmy, że łączne pogłowie bydła w tych krajach na początku br. wynosiło 945 milionów sztuk, a na koniec roku ma się zwiększyć do 953 milionów, czyli o osiem milionów sztuk. 

Gdzie zatem są brakujące 42 milionów sztuk cielaków, krów i wołów? 

Może zostały sprzedane do innych krajów?

 

Eksport bydła.

 

W stosunku do wielkości globalnego stada bydła (965 mln szt.) wolumen jego eksportu jest nieduży, bo wynosi nieco ponad 5 milionów sztuk. 

Dziesięciu największych eksporterów prezentujemy na poniższym diagramie. 

 

 

Zdecydowanym liderem w eksporcie bydła jest Meksyk (1,4 mln szt.), który sprzedaje za granicę ponad 17% swojej produkcji (8,1 mln szt.). Można pokusić się o stwierdzenie, że specjalizuje się w tym. Pod względem wielkości produkcji w 2020 roku jest klasyfikowany dopiero na ósmym miejscu na świecie. 

Drugie miejsce pod względem wolumenu eksportu zajmuje Unia Europejska (920 tys. szt. i 3,3% swojej produkcji bydła), a trzecie Australia (900 tys. szt.; 10,8% produkcji).  

 

Straty.

 

Okazuje się, że nadwyżka produkcji nad ubojem wynosząca 42 milionów sztuk, o której pisaliśmy wcześniej, znajduje pełne odzwierciedlenie w stratach zwierząt, czyli zejściach zwierząt poza systemem pozyskiwania mięsa. 

W których krajach straty te są najwyższe przedstawia poniższy wykres. 

 

Łączne straty 10 krajów z najwyższym ich wolumenem sięgają 40,5 milionów sztuk. W ten sposób znaleźliśmy, gdzie jest ponad 40 milionowa nadwyżka produkcji nad ubojem. Ponad 70% światowych strat w pogłowiu bydła ma miejsce w Indiach, gdzie według oficjalnych statystyk przekraczają one 28 milionów sztuk. Wynika to z przyczyn religijnych, gdyż obowiązuje tam całkowity zakaz uboju krów i spożywania wołowiny. Bydło hoduje się głównie jako siłę pociągową oraz dla pozyskiwania mleka. 

W tym miejscu konieczne jest wyjaśnienie dotyczące wolumenu uboju wynoszącego w Indiach - pomimo jego zakazu - ponad 39 milionów sztuk. Otóż zakaz nie dotyczy uboju bawołów wodnych, gatunku hodowanego głównie dla pozyskiwania mleka, w którego produkcji kraj ten jest światową potęgą. W ostatnich latach dzięki bawołom wodnym staje się też taką potęgą w produkcji wołowiny, gdyż Amerykański Departament Rolnictwa (USDA) tak je klasyfikuje. Mięso bawołów wodnych jest tańsze od standardowej wołowiny, dzięki czemu cieszy się dużym zainteresowaniem na rynkach światowych – szczególnie w Wietnamie, Malezji, Maroku, Egipcie, Arabii Saudyjskiej.  

 

Krowy mleczne.

 

Pogłowie krów mlecznych na świcie szacowane jest na ok. 290 milionów sztuk. 

Jest tu jeden kraj, który zdecydowanie przewyższa pozostałe pod względem liczebności stada. Są to Indie.

Czołową dziesiątkę krajów przedstawiamy na poniższym wykresie.

 

 

Pierwsze miejsce Indie - 132 mln szt. krów mlecznych, drugie miejsce Brazylia – 43,8 mln szt. i trzecie UE-27 – 22,8 mln szt. 

Dzięki tak ogromnemu stadu krów Indie są największym producentem mleka i masła na świecie. Masła produkuje się w tym kraju więcej niż w pozostałych krajach świata razem wziętych. I ciekawostka przy tym - praktycznie cała jego produkcja konsumowana jest w kraju. Produkcja w 2020 roku – 6,1 miliona ton, eksport – 45 tys. ton. 

 

Polska - szacunki 2019 r. (dane wstępne GUS)

 

W lutym br. Główny Urząd Statystyczny opublikował wstępne dane dotyczące pogłowia bydła w Polsce w 2019 roku. 

Wielkość stada bydła w kolejnych okresach ubiegłego roku przedstawiała się następująco:

- grudzień 2019- 6.183,4 tys. szt.,

- czerwiec 2020 r.- 6.358,1 tys. szt. (wzrost o 2,8%),

- grudzień 2020 r. – 6.260,9 tys. szt. (spadek o 1,5% w II półroczu i wzrost o 1,3% w ciągu roku).

Produkcja wołowiny w kraju prawie w całości oparta jest na rasach mlecznych, które stanowią aż 93% całej populacji bydła w Polsce. Krowy mamki ras mięsnych to jedynie 1%, a ras mlecznych 6%. 

Jeśli chodzi o strukturę wiekową, to rozłożenie jest bardzo równomierne. 

Największy udział w nim wynoszący 38,4% mają krowy mleczne. 

Bydło młode do dwóch lat stanowiło 56% pogłowia krajowego, po równo (po 28%), stanowiły cielaki do 1 roku i młode bydło w wieku 1-2 lat. 

Pozostałe 5,6% to bydło powyżej 2 lat: rzeźne i hodowlane. 

Strukturę tę, ale z danymi ilościowymi, przedstawiamy na poniższym diagramie.

 

 

Wielkość stada każdej z tych grup w kolejnych okresach, czyli na początku 2019 roku, na koniec czerwca i na końcu ubiegłego roku, przedstawiała się następująco:

Cielęta do 1 roku:

- grudzień 2019- 1.709,9 tys. szt.,

- czerwiec 2020 r.- 1.770,2 tys. szt. (wzrost o 3,5%),

- grudzień 2020 r. – 1.750,9 tys. szt. (spadek o 1,1% w II półroczu i wzrost o 2,4% w ciągu roku).

Bydło młode – 1-2 lat:

- grudzień 2019- 1.709,9 tys. szt.,

- czerwiec 2020 r.- 1.770,2 tys. szt. (wzrost o 2,1%),

- grudzień 2020 r. – 1.750,9 tys. szt. (spadek o 1,1% w II półroczu i wzrost o 2,4% w ciągu roku).

Krowy mleczne:

- grudzień 2019- 2.417,5 tys. szt.,

- czerwiec 2020 r.- 2.461,1 tys. szt. (wzrost o 1,8%),

- grudzień 2020 r. – 2.403,7 tys. szt. (spadek o 3,3% w II półroczu i spadek o 0,6%% w ciągu roku).

 

Wielkości stad w poszczególnych województwach jest bardzo zróżnicowana. Łączna ilość krów w trzech z największymi stadami stanowi ponad 50% populacji krajowej. Są to województwa: mazowieckie (1.165 tys. szt.), wielkopolskie (1.042 tys. szt.) i Podlaskie (1.019 tys. szt.).

Pogłowie bydła we wszystkich województwach przedstawiamy na diagramie poniżej. 

 

Najsłabiej hodowla bydła rozwinięta jest w województwach podkarpackim: (70 tys. szt.) oraz dolnośląskim i zachodniopomorskim (w każdym po 105 tys. szt.).

Polskie rolnictwo nastawione jest na chów krów mlecznych. Z nich też pozyskiwana jest zdecydowana większość wołowiny przeznaczonej na rynek krajowy. Mięso wołowe jest stosunkowo drogie; nawet 2-4 -krotnie droższe od wieprzowiny i mięsa drobiowego. Nie ma też w Polsce tradycji jego spożywania. W ciągu roku przeciętny Kowalski zjada tylko 2,2 kg wołowiny, czyli wielokrotnie mniej, niż wieprzowiny (40 kg) i drobiu (27 kg).

Dla porównania spożycie wołowiny na osobę we Francji sięga 26 kg, Niemczech – 16 kg, a średnie na mieszkańca Unii Europejskiej – 11 kg. 

Tak małe spożycie wołowiny w kraju niewątpliwie ma wpływ na słabe zainteresowanie hodowlą ras mięsnych. 

Początki hodowli bydła mięsnego w Polsce sięgają końca lat 90-tych dwudziestego wieku. Wcześniej mięso wołowe w kraju było pozyskiwane w całości ze stada krów mlecznych i młodych byczków. 

Od dwudziestu kilku lat populacja bydła hodowanego z przeznaczeniem na pozyskanie mięsa z roku na rok powoli rośnie. W Polskim Związku Hodowców Bydła Mięsnego zarejestrowanych jest kilkanaście ras „czystorasowych”. 

Najpopularniejszą u polskich hodowców jest niezaprzeczalnie rasa „Limousine”, której udział w krajowym stadzie czystorasowym wynosi aż 70%. Kolejne dwie to: „Charolaise” z udziałem 12% i „Hereford” – 6%.

 

Najważniejsze charakterystyczne cechy tych trzech rasy przedstawiamy w poniższej tabeli.         

 

Główną cechą dającą wyraźną przewagę rasie „Limousine” nad pozostałymi, jest jej wydajność rzeźnia wyższa o 10%-15% od tego wskaźnika dla dwóch pozostałych ras, czyli „Charolaise” i „Hereford”. 

Wydajność rzeźna, potocznie zwana wydajnością poubojową, to procentowy udział masy tuszy mięsnej w stosunku do całkowitej masy ciała żywca. 

W związku z małym zainteresowaniem wołowiną w kraju, zdecydowana większość mięsa, bo aż 80%, sprzedawana jest za granicę (ponad 400 tys. ton). Główne kierunki eksportu to Włochy, Niemcy, Hiszpania i Turcja. 

Taka struktura sprzedaży jest przez ekspertów oceniana jednomyślnie jako bardzo zła. W przypadku jakichkolwiek zawirowań na unijnym rynku mięsa polscy producenci mięsa wołowego nie mają żadnych szans, żeby sprzedać jego nadwyżki na rynku krajowym.

 

Pandemia koronawirusa odkryła tę słabość całkowicie. Zamknięcie granic przez wszystkie kraje UE, problemy logistyczne i transportowe spowodowały nagłe załamanie eksportu polskiej wołowiny. Francja, Hiszpania, Niemcy mają własne duże stada bydła i nie muszą ratować swoich rynków importem mięsa od nas, tym bardziej że jego spożycie drastycznie spadło we wszystkich krajach Unii, do czego w znacznej mierze przyczyniło się zamknięcie restauracji, fast-foodów i wszelkiego rodzaju punktów gastronomicznych. 

W związku z fatalną sytuacją polscy producenci wołowiny zwrócili się do Komisji Europejskiej o wprowadzenie skupu interwencyjnego. Sprawami tymi w Komisji zajmuje się polski komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Niestety nie zdołał on wypracować sobie mocnej pozycji w strukturach unijnych i może mieć problemy z pozyskaniem wsparcia dla tego wniosku ze strony innych krajów. Mając to na uwadze polscy producenci wołowiny zwrócili się z apelem o wsparcie dla tego wniosku do sekretarza generalnego Copa-Cogeca, organizacji reprezentującej interesy rolników w Unii Europejskiej. Zrzesza ona rolnicze związki zawodowe i organizacje spółdzielcze ze wszystkich krajów UE. 

Obiecał on wsparcie dla polskiego wniosku we wszelkich działaniach, jakie podejmie komisarz Wojciechowski. 



Wasze komentarze (0)

dodaj komentarz

* Pola wymagane
dodaj odpowiedź:
Nick*
Treść*
Oświadczam, że zapoznałem sie z regulaminem dodawania komentarzy.
Przepisz kod z obrazka:
token

Wstecz